piątek, 26 listopada 2010

Blow - Jeśli Czujesz



Super, super, super! :) Podchodziłem do odsłuchu z dużym dystansem, bo wiadomo jak w Polsce kończą się soulowe eksperymenty. Ale jestem miło zaskoczony. Wokalistka Flow i producent z wielkimi możliwościami - Święty stworzyli bezkompromisowy duet. Zrobili po prostu to co chcieli. Bity bujają i aż śmierdzą vibe'em, wokal fajnie pływa pomiędzy bitami i nie jest irytujący, a goście są na poziomie i pokazali się często ze strony której nie znaliśmy (np. "śpiewający" Mes ;)) Polecam ogromnie, ta produkcja dość niespodziewanie wkrada się do moich top. I również do mojej głowy, serio, niektóre motywy prześladują mnie całymi dniami. :)

Warto wspomnieć również, że masteringiem zajął się Noon, więc mamy gwarancję świetnego brzmienia.




01 Intro - Dzien Dobry 0:44
02 Jestem 4:36
03 Jesli Czujesz...Flow! 4:15
04 Nie Taka Jak feat. Mi-La 5:03
05 02.07.2009 4:04
06 02.07.2010 5:13
07 Trudno Cie Zastapic feat. Ten Typ Mes 5:21
08 Nie Jest Dobrze 3:35
09 Zielone Oczy 5:11
10 Ogladam/Obserwuje feat. Jezozwierz 4:02
11 Kiedys Bylo Inaczej 3:34
12 Gdy Stoje W Oknie 3:47
13 Co Za Dzień 4:28
14 Po Prostu feat. Wdowa, Numer Raz, 2Cztery7 5:02
15 Outro - Do Widzenia 0:48
--------
01 Co Robic Co ? (Wersja 100% Live) 3:50
02 Zielone Oczy (Wersja 100% Live) 4:23
03 Jestem (Wersja 100% Live) 4:49
04 Gdy Stoje W Oknie... (Wersja 100% Live) 4:16
05 Lekkosc Bytu 4:00
06 Zacisniete Piesci 3:52
07 Co Robic Co ? 4:05
08 Nie Taka Jak ! (Remix) 5:01
09 Zielone Oczy (Remix) 4:59
10 Jesli Czujesz... Flow (Remix) 4:25
11 Ogladam/Obserwuje (Remix) 3:56
12 Nie Jest Dobrze (Remix) 4:52
13 Lekkosc Bytu (Remix) 3:28

-> ! <-

wtorek, 23 listopada 2010

Green - Kryptonim Monolog

http://img408.imageshack.us/img408/4994/greenokladkafront.jpg

W końcu coś o polskim rapie. W końcu, bo u nas wartościowych płyt wychodzi jak na lekarstwo, z czego trzy na cztery to dzieło podziemia. Ostatni raz na dłużej zatrzymały mnie "Zapiski 1001 nocy" Elda, które wyszły pod koniec czerwca i okazały się dobrą, ale nie tak świetną płytą, jaką wydawała mi się po pierwszych odsuchach. Z Greenem sytuacja jest odwrotna. Z początku "Kryptonim Monolog" wydawał mi się produkcją poprawną, lecz z każdym kolejnym odsłuchem jej wartość rośnie. A ten ukryty magnes, który co raz mnie przyciąga do odpalenia płyty raz jeszcze, schowany jest w warstwie lirycznej. Green nie zmusza mnie do zmiany światopoglądu, nie nawija o "skrętach, melanżach i policji", nie sili się na techniczne popisy (choć i takie tu znajdziemy, jednak wychodzą mu one bardzo naturalnie). Ten łódzki MC najzwyczajniej w świecie opisuje po prostu swoją życiową filozofię, swoje spostrzeżenia na temat świata. Bez żadnej nachalności. Słuchamy kawałka, przychodzi refleksja na temat tekstu, a czy się z nim zgadzamy, czy nie to sprawa drugorzędna. A należy wspomnieć, że tematy, które porusza Green są naprawdę wartościowe. Wielu raperów próbuje na siłę mnie przekonać, że ma rację. Green nie. I to mi się podoba. Wygłasza swoje subiektywne opinie, ale nie karze mi się z nimi zgadzać. Może w tym tkwi siła tego albumu.

Nie można też pominąć producentów, bo mamy tu świetny zestaw: O.S.T.R., Quiz, Snatch, Xeyos i NuWajb.

A więc polecam.

01. Afisz [02:52]
02. Niepokoj [02:40]
03. Patrze Wiec Widze [03:25]
04. Nie Gram [03:09]
05. Ludzie [03:47]
06. Setki Nas [01:22]
07. Final Sukcesu [02:58]
08. Spotkania [02:14]
09. Chce Dojsc Do Mety [03:16]
10. Kryptonim Monolog [03:41]
11. Zmienilem Kwadrat [01:42]
12. 90 Bpm Z Betonem Bny [02:34]



Zielony!

środa, 17 listopada 2010

Calibre - Even If

http://redeyerecords.co.uk/imagery/14159-1.jpg

Nowe LP od Calibre, Drum and bassowego (a ściślej - liquid funkowego) producenta pochodzącego z Belfastu, którego śmiało można nazwać weteranem i klasykiem. Po krótkim epizodzie z dubstepem i downtempo, Dominick Martin wraca do swojego brzmienia. Przepięknie łączy chillout z lekkostrawnym d'n'b. Nie sili się na jakieś pokazy techniki i kosmicznego kunsztu, nie łamie rytmu, co dzisiaj jest bardzo modne, nie usłyszymy tu "wiertarkowych" bassów. Usłyszymy za to jak pięknie może płynąć ten wymierający gatunek, który Calibre podtrzymuje przy życiu. Mamy tu esencję drum and bassu, z wyczuwalną nutą starszych dżangli i rzeczy wypuszczanych spod szyldu Good Looking records, co nie wyklucza charakterystycznego stylu Martina, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Miodzio!

1. All You Got
2. Even If
3. Rose
4. Broken
5. Thirst Dub
6. Me Myself And I
7. Steptoe
8. Open Your Eyes
9. Acid Hands
10. Section Dub
11. Gone Away
12. No Reply
13. Manchester Nights



wtorek, 16 listopada 2010

Hypnotic Brass Ensemble - Palladium 19.11

Info

Byłem w Hard Rocku i to był jeden z lepszych eventów w moim życiu, w związku z tym wybieram się drugi raz i jestem pewnien, że nie będę żałował. Mega moc!!!

A tu próbka koncertowa chłopaków.

niedziela, 14 listopada 2010

Lykke Li - Get Some



Jakbym słyszał soundtrack do filmu Quentina Tarantino. Genialny numer, pełen energii, ze świetnym tekstem. Tyle, po co pisać więcej, to muzyka powie za mnie i za ciebie.

sobota, 13 listopada 2010

Arts The Beatdoctor

Arts the Beatdoctor to pseudonim utalentowanego, pochodzącego z Utrechtu producenta, specjalizującego się w hip-hopie, ale czerpiącego jednocześnie z jazzu, soulu i funku. W 2005 dało o sobie znać epką "Fragments", która okazała się zapowiedzią jego genialnego debiutu "Transitions". Arts ma niesamowicie naturalne wyczucie dźwięku. Słuchając jego kawałków mam wrażenie, że niczego im nie brakuje. Jego styl jest niepodrabialny, i choć nie jest to jakaś niesamowicie znana ksywka wśród hip-hopowych producentów (nawet w Holandii), to wg. mnie jest to postać która, gdy zwiększy swój dorobek muzyczny, może spokojnie aspirować do grona wielkich, i dołączyć do Dj Shadowa czy Krusha. Do czasu gdy usłyszałem Artsa, nie sądziłem, że na Holenderskiej scenie może pojawić się ktoś, kto bitami przebije Nicolaya. A jednak. Polecam ogromnie. Poza tym koleś na żywo też wypada nieziemsko.

http://mediaboom.org/uploads/posts/2009-03/1238166978_arts-the-beatdoctor-transitions.jpg

1. Arts The Beatdoctor - Blending Quality (3:55)
2. Arts The Beatdoctor - The Anthem (3:04)
3. Arts The Beatdoctor - Laughs, Drinks, Jokes, Tricks (2:56)
4. Arts The Beatdoctor - Revolve (5:29)
5. Arts The Beatdoctor - Crazy Times (4:15)
6. Arts The Beatdoctor - Split Personality Part 1 (5:54)
7. Arts The Beatdoctor - All Of Us (3:43)
8. Arts The Beatdoctor - Fragments (3:54)
9. Arts The Beatdoctor - Decreasing Daylight (3:38)
10. Arts The Beatdoctor - Transitions (4:32)
11. Arts The Beatdoctor - Irreversible (3:42)
12. Arts The Beatdoctor - Remember (4:56)
13. Arts The Beatdoctor - Reprise (2:21)
14. Arts The Beatdoctor - Mellow Drama (4:32)
15. Arts The Beatdoctor - The Zone (5:58)




Tejk it!



Dorzucam też świetną, późniejszą epkę "Progressions", poezja!


http://beatsbroke.com/uploaded_images/2008/07/progressions_325px.jpg

01. Progressions
02. Be Alright
03. Meditate
04. Sleep (Arts The Beatdoctor Remix)
05. Sleep (Arts The Beatdoctor Remix Instrumental)



piątek, 12 listopada 2010

edIT - Crying Over Pros For No Reason (2004)


Debiutancki, solowy album niejakiego edIT'a, członka The Glitch Mob. I glitch dalej występuje w roli głównej. Szczerze mówiąc, ta płyta zjada drugią "Certified Air Raid Material" na śniadanko, która śmierdzi mainstreamem na kilometr. Pełno tu zgrzytów, trzasków, brzdąknięć. Niby chaotycznych, ale w gruncie rzeczy składających się na utwory dopracowane i perfekcyjnie zaaranżowane, niemal z chirurgiczną precyzją. A połączenie żywych instrumentów, z mechaniczną wręcz formą glitchowej perkusji daje piękne efekty. Do sprawdzenia dla fanów zgrzytu i nie tylko, 10/10.



catch it!

środa, 3 listopada 2010

Insightful - Insightful Stupid.



Że ja o tym kalifornijczyku nic nie słyszałem? Jak to się stało. Toż to geniusz abstract beatów. Nic o nim nie wiem więc nie będzie wypracowania. Powiem tylko, że brzmi coś jak połączenie Lukida, AFTA-1 i Dimlite'a. Jarać się! LP za free z bandcampa.

http://www.myspace.com/insightfulone

wtorek, 2 listopada 2010

Powracam.

W związku z tym kilka rzeczy które ostatnio regularnie goszczą u mnie na głośnikach.

1. Juj - Slack.



Pod tą głupią ksywką, kryje się kalifornijski producent o którym niewiele wiem, poza tym, że niszczy system swoim vibem. Esencja nowych bitów którą można lepiej zbadać przesłuchując jego dość świeże LP zatytułowane "Slack".

Oto próbka.


A oto link.

2. Jazzpospolita - Almost Splendid.



Śmiało można ich nazwać polską Jazzanovą. Naprawdę. Ten warszawski kwartet to coś czego od jakiegoś czasu brakuje mi na polskiej scenie muzycznej. To liveband świetnie łączący jazz i funk, a do tego wpisujący się również w klimaty downtempo. Polecam.

P.S. Na następnej płycie proszę o jakąś wokalistkę, i mamy hit made in Poland.



klik.

3. Pulshar - Inside.

pulshar inside Pictures, Images and Photos

Taaaak. Uwielbiam to uczucie, kiedy czekam na kolejną płytę jakiegoś wykonawcy, a on mnie nie zawodzi. Duet Pulshar pokazał, że genialny debiut to nie gwóźdź do trumny. "Inside", to pyszna porcja dubowego lenistwa, równie smakowita co "Brotherhood", a jednak chyba bardziej słodka. Brzmienie "Inside" jest jakby bardziej pozytywne, ale wciąż nie da się pomylić kto za tym wszystkim stoi. Piękne.



Dub Dub Dub Dub Dub ...

4. Black Milk - Album Of The Year.



Czarne Mleko po raz kolejny miażdży, tym razem perkusją. To co robią bębny na tej płycie to poezja. Tytuł płyty wcale nie przesadzony, przynajmniej w kategorii Rap/Hip Hop ma już pewną nominację.

A oto mój faworyt.



Bierij.

5. Terry Callier - What Color is Love. (1973)



Z kategorii retro. Terry, przyjaciel z dzieciństwa Curtisa Mayfielda, nagrał świetną, klimatyczną płytę, do której często wracam. Jego wokal ma w sobie jakiś element, który przyciąga jak magnes. Ten człowiek niesamowicie czuje muzykę, ma to coś, czego dzisiaj często mi brakuje wśród "artystów", którzy tak naprawdę powinni nazwać się "odtwórcami", ma feeling! I love it. Poza tym punktuje u mnie otwartością głowy, ma na koncie współpracę z takimi markami jak: Massive Attack, Nujabes czy Kyoto Jazz Massive.

Łapcie jeden z moich ulubionych numerów of all time!



Czujesz to?

6. VA - Invisible 002 EP


http://175bpm.co.uk/wp-content/uploads/2010/09/invisible.jpg
Na koniec coś mocniejszego. Niuskulowy drum & bass. Alix Perez, Noisia, Stray i Joe Seven dają kopa. Najwyższa półka. Nie będę się rozpisywał, powiem tylko tyle, że słychać w tym mrok.



Nieprawdaż?

Łup, cyk, łup cyk.

Na dziś wystarczy tego dobrego.